30 grudnia 2019, 23:40
Trzeba odpuścić. Pożegnać stare. Pozwolić odejść temu co przeszłe. Nie trzymać się kurczowo jak tonący brzytwy. To co uchylone - pozamykać. Zatrzasnąć przed nosem, żeby nie wracało. Nie uwierało, nie kaleczyło, nie smuciło.
Trzeba wybaczyć. Sobie. I dla siebie. Dla świętego spokoju i spokojnych snów. I ruszyć z miejsca. W nieznane. Po kolejne doświadczenia, emocje. Po nowe uśmiechy, serca, dłonie. I brać garściami jak swoje. Trzeba żyć. Teraz. Natychmiast. Dziś. By do diabła nie żałować. Bo czas gna. Ciągle depcze nam po piętach. Wykrusza się. Chytry drań.
~ Elżbieta Bancerz, Dusza zaklęta w słowa