Archiwum styczeń 2020


Wpis 2020-01-30, 23:21
30 stycznia 2020, 23:39

Bardzo źle się ostatnio czuję. Nic nie mogę zrobić, wszystko odkładam na pòzniej. Jedynie skończyłam szal. Wystarczyło mi włóczki na zakończenie powtórzenia i to jest ważne bo nie muszę dokupywac. Wreszcie coś mi się udało. Na ceramice zrobiłam fajnego koguta. To już wielkanocny skrzat. Bosko wyszedł talerz zimowy. Nie spodziewałam się że aż tak. Dokupienia stojak, by go wyeksponować na podświetlanych półkach w drzwiach. Posadził amatorki paproć która wywalił mi pies. Narcyza długo nie było więc postanowiłam pójść sobie na obiad do Mega, ostatecznie dostałam trzynastka. Najadłam się po uszy ale pies międzyczasie wywalił mi następne dwa kwiatki. Cały przedpokój w ziemi. Nie można tego psa zostawić ani na chwilę. Kompletna dzicz. Wzłosci kupiłam klatkę z materiału. Ostatecznie przyda się i na wystawy. Podobno przyzwyczajona jest do klatki. Wieczorem zabrałam się w końcu za pakowanie stroików świątecznych. Międzyczasie zalała się w pokoju przed nosem Narcyza. Dostała wciery i bała się albo złośliwie to zrobiła. Bardzo mnie to rozbiło, przecież tyle czasu jej poświęcam i już drugi dzień przespała aż do budzika bez wychodzenia a tu znowu taka sytuacja. Najgorsza reakcja Narcyza i teksty o smrodzie isyfie umyłam całe podłogi, poszłam z nią na spacerwziełam prysznic. Mam depresję, jestem samotna nikt mnie nie kocha. Byłam u mamy bo to mi pomaga, tak bardzo mi jej b

Urodziny Mamy
26 stycznia 2020, 22:08

Dzisiaj gdyby Mama żyła miałaby 87 lat. Bardzo mi smutno z tego powodu. Zapaliłam jej świeczkę na grobie i pomodliłam się za jej duszę, by czułała nade mną.

Nikt się nie odezwał, nie było telefonu. W jest w Warszawie, reszta rodziny bardzo zajęta. Narcyz ugotował dobry obiad niedzielny i upiekł ciasto. Ale nic to nie zmieni. Mamy już nie ma a ten pijaczyna wciąż biega za tą pizdą i nie myśli już o Mamie. Nie wspomniał ani słowem. Pije już dwa tygodnie. Pełen sukcesu wciąż dupe truje przez telefon wszystkim po kolei. Fałszywy narcyz. W przyszłym tygodniu jedzie na wies. Pewno tam dali na msze za Mamę i ściągaja go do siebie. Niech jedzie, będzie chcwila spokoju.

Byliśmy z psem na spacerze. Pobiegała sobie w parku leśnym. Nowe zapachy, psy ludzie dużo bodźców. Stała się teraz bardziej ostrożna. Chyba do łba dotarło że pies nie wybiegany i bez kontaktu staje się dzikusem.

 Dwa dni wystaw, le ja za późno ją wpisałam do związku i muszę czekać na papiery z Warszawy. Jest jeszcze bardzo dzika i nie chce by nabrała leku przed halą. Może później na wystawie na zewnątrz. Bardziej chciałabym sie skupić na biegach.. Głównym powodem jest jeszcze nie zarośniętyplacek na pupie po szyciu. Chcę by wszystko dokładnie zarosło by nie mieć pytań. Nikomu nie mówiłam o operacji suni i niech tak zostanie.

XXXXX
26 stycznia 2020, 19:05

XXXXX
26 stycznia 2020, 18:56

Pokochać można tylko raz
25 stycznia 2020, 16:18